VOLLEY MASTERS LEGEND - wyróżnienie dla ludzi związanych z siatkówką w kategoriach masters za zasługi i całokształt ich działania.
Luciano Manhães - były zawodnik lig brazylijskich, trener siatkówki plażowej, 3 krotnie był trenerem Olimpijskich Teamów Siatkówki Plażowej BEIJIING 2008 •LONDON 2012 • RIO 2016. Trenował ekipy z Japonii, Rosji, Brazylii, Finlandii, Portugalii. Zawodnik drużyny masters VIP Inter Netherlands M50.
Przeczytajcie bo warto, siatkarska historia Luciano:
Zacząłem grać w siatkówkę w publicznej szkole DR. Thiers Cardoso, gdzie nie było boiska ani innych obiektów; wszystko było improwizowane przez nauczycieli wychowania fizycznego! Kiedy miałem 9 lat, w szkole utworzono grupę mieszaną i zawsze graliśmy na lekcjach wychowania fizycznego i po szkole. To była lina przywiązana do drzewa z jednej strony, betonowa belka z drugiej i stara piłka nożna. Tak, nie było sprzętu do siatkówki.
Kiedy miałem 11 lat, nasza grupa została utworzona, aby wziąć udział w turniejach szkolnych. Poprzez zorganizowanie loterii kupiliśmy 2 lub 3 bardzo proste piłki do siatkówki i na pierwszym turnieju zajęliśmy ostatnie miejsce spośród kilkudziesięciu szkół. Były szkoły prywatne, które zawsze docierały do finału. Już rok później zaczęliśmy wygrywać niektóre mecze! W następnym roku zajęliśmy 4 miejsce w puli kilkudziesięciu szkół!
Zostałem zaproszony do klubu, którego trenerem był policjant. Był byłym zawodowym sportowcem! Bardzo wcześnie przestał grać, ponieważ w tamtym czasie nie miał dobrego wynagrodzenia jako sportowiec. Ale nadal był zaangażowany w siatkówkę. Graliśmy z drużynami, które były o wiele lepsze fizycznie i miały doskonałe zaplecze!
Jedna z tych drużyn zaprosiła mnie do programu młodych talentów i poszedłem spróbować. Mając 14 lat, ja i 4 innych kolegów w tym samym wieku już trenowaliśmy z profesjonalnymi sportowcami 5 razy w tygodniu! Było to bardzo intensywne, ale po 6 miesiącach dobrze znaliśmy zawodowych sportowców do 35 roku życia! To przekraczało dzisiejsze standardy. Ale było to coś bardzo dobrze zaplanowanego i dobrze monitorowanego.
Kiedy miałem 16 lat, trener zawołał mnie: potrzebujemy, żebyś wszedł na boisko i dobrze przyjął piłkę! Pierwszy serwis nastąpił i poczułem dreszcz na plecach! Moje przyjęcie poszło na opak! Mój trener poprosił o przerwę, podszedł do mnie i powiedział: czy to potrafisz? Odpowiedziałem: Nie, proszę pana, ale wrócę na boisko i będę grał najlepiej jak się da! Tak zaczęła się ta „furia” i nigdy już nie wróciłem na ławkę rezerwowych. To już nie było moje miejsce! Byliśmy mistrzami regionu, potem na trzecim miejscem w mistrzostwach kraju, na drugim miejscu w Pucharze Południowo-Wschodnim w Brazylii. Byłem zawodnikiem grającym na najwyższym poziomie rozgrywek w Brazylii, byliśmy wśród najlepszych finalistów.
Zmieniłem klub, wróciłem do pierwszego! A mój cykl w siatkówce halowej zakończył się po upadku mistrzostw regionalnych i krajowych z powodu braku wsparcia, sponsorów i wynagrodzeń... Kluby, w których grałem: Rio Branco, Saldanha da Gama, Automovel Clube de Campos, AABB-Campos, Tijuca TC, w tamtym czasie było wiele drużyn z miast: Campos, Nova Iguaçu, Macaé... W jednym z tych klubów poznałem niesamowitego człowieka i do dziś jesteśmy przyjaciółmi! Stworzył on projekt bez żadnych zasobów, tylko z darowizn, którego jestem ambasadorem: Núcleo Bené de Voleibol (nazwany na cześć największego trenera siatkówki, jakiego Brazylia kiedykolwiek znała w swoich początkach).
Dzisiaj NBV ma dziesiątki dzieci i młodych ludzi z obszarów społecznie wrażliwych, takich jak slumsy! Ale udało nam się poprzez siatkówkę uratować i wykształcić grono obywateli! NBV miał zaszczyt trenować sportowców do drużyny młodzieżowej, a także do kilku klubów.
Przeszedłem na siatkówkę plażową, gdy miałem 28 lat, ale siatkówka plażowa była już wtedy innym sportem niż miałem wcześniej wyobrażenie. Drużyny miały własnych trenerów, obozy treningowe i sponsorów, wszystko kosztowało sporo, a ja zanim się zorientowałem, traciłem więcej pieniędzy, niż zarabiałem, ale moja pasja nie pozwalała mi odejść! Zostałem asystentem mojego trenera, aby pokryć swoje koszty. Trenowaliśmy młodych siatkarzy plażowych i wygraliśmy prawie wszystko przez 4 lub 5 lat. Nasi zawodnicy byli powoływani do reprezentacji narodowej, nasi sportowcy byli mistrzami świata, sportowcy z Ameryki Południowej...
A potem przyszła do mnie pierwsza oferta wyjazdu za granicę, z doskonałą pensją, mieszkaniem, wyżywieniem itp.! Nie zastanawiałem się dwa razy. Od tego czasu byłem na 3 igrzyskach olimpijskich, kilku turniejach europejskich, światowych i krajowych! Pracowałem już z międzynarodowymi sportowcami z większości krajów Europy! I to był punkt wyjścia, aby dotrzeć tam, gdzie jestem dzisiaj i chcę to kontynuować. Dziś nadal lubię być trenerem na każdym poziomie! Nadal mam w sobie ten płomień gracza, ale szczerze mówiąc, nie chcę już tylko walczyć o punkty! Chcę zebrać przyjaciół i grać na piasku lub na boiskach do siatkówki….czy to w Brazylii, Portugalii, Japonii czy w Polsce!
Pozdrawiam, Luciano Manhães.
Luciano do dzisiaj mimo bycia wiele lat na szczycie światowej siatkówki plażowej jest wśród nas i bywa wśród innych miłośników siatkówki w Europie i na świecie. Był już dwukrotnie w edycjach Kaman Cup w Andrychowie 2022 i w Gdańsku - Sopocie 2024. Dziękujemy że wspiera, promuje i uczestniczy w wydarzeniach w siatkówce masters, jest przykładem dla wielu wielkich że grać może każdy, ze wszystkimi i wszędzie.